Wpis 2020-08-10, 22:34
Najgorsze są wieczory, wszystko przychodzi w pamięci i wraca. Mimo, że jestem jeszcze w pracy to myśl że wrócę do pustego łóżka i nie będę miał się do kogo odezwać i komu powiedzieć dobranoc. Hubert z którym mieszkam nie jest odpowiednim kompanem do znajomosci. Chociaż główne rzeczy nas łącza to wiele nas dzieli. O nim napisze kiedy indziej. Nie czas teraz na to.
Coraz częściej mówię do Boga (o ile w ogóle jest w co kiedyś bardzo wierzyłem) i proszę go żebym się już nie obudził rano. Wstaję z ponurym humorem, bez jakiegokolwiek celu. Stan wegetacji...
Dodaj komentarz