In memoriam

Taki skrót dzisiejszego dnia. Podczas podróży, łapałem chłopaków na apce którzy mnie zainteresowali swoim wyglądem. Kilka odpisało dwa zdania i na tym się poprzestało. Wyjeżdżając z KRK do Wawy, napisałem do takiego Marcina, z fot podoba mi się, ale rzeczywistość może okazać się zupełnie inna. Wstępnie umówiliśmy się nawet na spotkanie i wymieniliśmy się numerami. Pisaliśmy sporadycznie nawet teraz na wieczór. Dowiedziałem się że niedawno zakończył związek i jeszcze się nie wyleczył z miłości. Może to być ciężkie gdyż nie jest on raczej gotów na jakieś bliższe relacje.

Dawid dzwonił ale rozmawialiśmy chwile, opowiedział tylko o swoim ubezpieczeniu spytał tylko co u mnie. NA odczepnego powiedziałem mu że oglądam film. I się pożegnaliśmy. Oczywiście było to bardzo bolesne dla mnie ale postanowiłem się odpychać trochę od niego. Powolutku, małymi kroczkami. Może nowa znajomość mi w tym pomoże i nie będę skupiał uwagi tak na nim.
Niech się dzieje co ma się dziać.

Dzień dobry na początku tygodnia. Siedzę właśnie w pociągu i czekam na odjazd do krk. Wczorajszy wieczór miło się nie zakończył. Nieudane akcje w aqua - tu czułem zażenowanie, jak i lekka sprzeczka z Dawidem. Nienawidzę jak siedzi na tym grindzie i mnie oszukuje że idzie spać. Coraz częściej jest niż nawet na swoim ig. Podjąłem decyzje że już dość. Już nie chce cierpieć i znosić ból przez Niego. Starałem się, ale moje siły i cierpliwość się skończyły. Niech robi co chce. Mam nadzieje że szybko mi przejdzie, chociaż będzie to bardzo ciężkie.
Idąc z hotelu na pociąg popatrzyłem na miasto. Chce tu wrócić i osiąść na stałe. Na razie finanse nie pozwalają na to, ale cały czas mam nadzieję że to się zmieni. Bardzo bym tego chciał.